Kształtując świadomość przez sport i hobby zmieniamy otaczającą nas rzeczywistość przez zrywanie gryfu niezdrowych działań. Rzeczywiste potrzeby codziennego życia winny budować przewagę nad patologią politycznych gier, które alienują dobro i wartości zdobyte. Dowiedzione jest, że przez sport i hobby budujemy lepszą wersję siebie i Firmy - to nas wzbogaca i wpływa na innych.

Mamy prawo weryfikować ten świat bezwzględnych wartości. Działając pro-sportowo odnajdujemy w społecznościach i strukturach gmin pożytecznych samorządowców, polityków, urzędników i przedsiębiorców, lepiej rozumiejących potrzeby wyborców. Świat urządzany w nakreślonych ramach nie ma przyszłości. Wrzucajmy w ten obszar inne elementy – sportowego ducha z zasadami, gdyż dominacja umysłów którym przeszkadzają dokonania bohaterów jest zgubna. Kto ma się ostać, jeśli tacy będą deptani.

Jest rok 1970, Gomułka ustępuje pozostawiając ofiary robotników Wybrzeża.
Przychodzi Gierek, chwilowo nas ogłusza, zawołaniem – pomożecie. Z donosu dyrektora stoczni Lech Wałęsa wzywany na SB szantażowany przez aparat przymusu, oczarowany Gierkiem, widząc wokół tragedię, chcący zmian, osaczony i samotny został chwilowo złamany. Jest źle, kiedy dojdzie do upadku, lecz największą chwałą jest podnieść się i ruszyć, nową i nieznaną drogą – on to uczynił.

Rok 1980 po dekadzie radosnego komunizmu ponownie ruszają Stocznie.
Odrzucając syndrom ofiary i ducha strachu stał się ojcem fantastycznych zachowań wielu. Przewidział jakimi działaniami pogrzebać, jedną z ostatnich konwulsji XX wiecznej ideologii przemocy.

Politycy głosząc populizm celowo doprowadzają do chaosu myśli. Innym sposobem wywołania zamętu jest wciąganie historyków do tej gry. Sterując świadomością innych budują postać zdrajcy, by niektórych zyskać dla siebie. Możemy temu zapobiec, tworząc wokół siebie bazy rywalizacji zrozumienia i współpracy. Nie oddajmy wszystkiego w ręce polityków, biznesu i swoim historykom. Kiedy doprowadzono do tego w Niemczech, w ciągu jednej dekady kompletnie zniszczono potęgę tego państwa. W sporcie uczymy się innych zasad. W dniu 31maja 2017 roku odbył się w Radomiu Finał Pucharu Polski Kobiet. Przybyło 3500 osób i żaden oficjel, ani działacz, nie głosili populistycznej mowy.

Zwerbowanie z grudnia 1970r. przez SB pozwoliło Wałęsie poznać ich metody.
Tamten epizod wykorzystał jak polisę ratującą jego życie. Stał się przywódcą, który potrafił szturmować, ale i zwalniać, by ominąć zasadzki i zwyciężyć bez jednego wystrzału. Fakty dowodzą jak zręcznie aż do 1987 r., również władze, grały kartą agenta z sowietami.
To dawało też im bezpieczeństwo, bo tamci uwierzyli w ich argumenty. Tropiciele Wałęsy zamiast ścigać z urzędu ludzi z SB, którzy przemocą łamali wielu, chcą nam zniszczyć bohatera. Ci co preparowali papiery są dla nich wiarygodnym źródłem do walki nawet z Noblistą.

Wzniecając rejwach, na politycznym dziedzińcu bezdechu, na nowo odgrzewają to o czym wiemy niemal od czterdziestu lat. W urządzaniu nam życia, pierwsze miejsce zajmują politycy, lecz coraz trudniej, znaleźć wśród nich takich jak: Jerzy Waszyngton, Machatma Gandhi, Willy Brandt czy Tadeusz Mazowiecki.

Sport jest obszarem ludzi wolnych. Z naturalnych przyczyn w trosce o zdrowie ludzi, jego miejsce jest przy samorządach. Świat urządzony przez polityków, religię i biznes, zbyt wielu wyklucza. Musimy to ograniczać, pokazując inne drogi aktywności i awansu- odkrywać liderów.

Życie nie jest ulicą uporządkowanego ruchu. Zdarzają się wybuchy i bywa tak, że idąc do przodu, nie zawsze zdążysz wybrać najlepiej. Działania Wałęsy wówczas, jak i rola sportu dziś to jak groty strzał rozbijające zło.

Wielkie zniszczenia czynią wywody kilku profesorów i grupy odkopującej prawdę. Faktycznie urządzają piekło w kraju, by wprowadzić swoich na szczyty zdobyte przez innych . To jest mroczne, ale tacy „Badacze” widocznie chcą zostać geniuszem choćby jednej takiej nocy. Ujmujmy dosadnie za pomocą słów, spóźniony o kilkadziesiąt lat, błądzący po naszym kraju heroizm. Szerzej więc uchylajmy bramy dla sportu, który nie wyklucza chyba, że legenda sama się zniszczy. Nie da się żyć w iluzji, że wszystko będzie inne i historia ma być nowa. Bohaterowie nie mają idealnych życiorysów i nasz Lech Wałęsa nie był idealny. Potrafił jednak przeciwstawić się knajackiemu światu zła i absurdu, swą wizją i mocą. Potężnymi ciosami myśli i zachowań. W nim było najwięcej inspiracji, wytrwałości i determinacji. Wiedział jak rozmontować komunizm. Wychodząc poza osobistą strefę bezpieczeństwa, osiągnął cel. Nie był marionetką, lecz prawdziwym graczem. Jego ogniste mowy o targaniu po szczękach, dawały odwagę milionom. Kiedy jednak zmierzano do konfrontacji, szlachetność celów i umysłu na to nie pozwoliła. W jego osobistej dobroci i filozofii walki, nie było miejsca: by wycinać czerwonych, jak ongiś wyżynano białych. Reasumując, takie są różnice pomiędzy nim, a tymi, co po czasie, już na bezpiecznym lądzie, radośnie wybiegają na czoło, mieszając naiwnym w głowach.

Historyk nie może pomijać faktów to jest oczywiste. Wałęsa miał epizod gry ze służbami, o czym mówił sam wielokrotnie.
Osaczony przez SB z ich technikami wymuszania, być może coś o kimś powiedział. Pomyślmy: czyż jest w śród nas chodź jeden, który gdzieś kiedyś coś o kimś nie powiedział, tam- gdzie nie powinno to być powiedziane. Szargać przed całym światem człowieka, który był zmuszany do tego, by coś podpisać, jest grą na uzyskanie efektu medialnego, co nie zawsze jest triumfem prawdy. W sporcie odwrotnie, tu wyniki weryfikują twoje dokonania, a hobby i sport dają wytchnienie i dostrzegasz racje innych.

Możemy sobie uświadomić jak w beznadziejnej i cynicznej ustawiano go sytuacji. Pozbawiony pracy, młody robotnik z dziećmi, wciągnięty w to by go zbrukać. Spychany na margines zła, nie junaczył się wśród swoich, lecz pokazywał ludziom optymizm , czym wpływał na rzeczywistość.
Kiedy tylko wytworzyła się ku temu sposobność znając ich metody, wyruszył z nadzieją świętego, że się uda i fala ruszyła, powalając białego niedźwiedzia.

Robienie kariery niszcząc prostą lecz sztandarową postać jest pójściem na łatwiznę. Budowanie historii na dowodach wrogów demokracji są działaniami bez znaczenia. Obszar sportu funkcjonuje inaczej: nie wyklucza i uczy tolerancji.
Kreowanie przeciętnych na bohaterów, nie zapewni im miejsca przy stole, wywalczonego przez geniusza pokojowej walki. Lech Wałęsa ze swoją nieprawdopodobną wyobraźnią, która kroczy przed wiedzą, bardziej rozumiał otaczający świat i stał się nie tylko postacią historyczną, on tworzył historię.

To powiedziało bardzo wielu wcześniej i wielu mówi to dziś. Nigdy nie wskazujmy kto jest bohaterem, a kto zdrajcą, liczą się czyny. Polska stała się lepsza i duża część świata jest lepsza po zwycięstwie z jego przywództwem. W tamtych czasach, gdzie żyło wielu z nas, jechało raczej uryną, potem i krwią. On to odczuł, widział ofiary Grudnia. Sam wielokrotnie był bliski śmierci. Te przeżycia, pozwoliły doprowadzić do zwycięstwa bez ofiar. Poznajmy prawdę, lecz nie wolno deptać wybitnej postaci, aż zostałaby symbolem hańby. Czyńmy dobro, które jak powieść pomaga inaczej myśleć.

Niet dla populizmu, który niszczy. Przez sport, kreujmy więc nowych mistrzów. Kiedy mamy sukcesy Małysza, Lewandowskiego i innych, lepiej nam żyć.
Polityczne i gospodarcze imperium zniewala. Nie pojmuje tego zbyt wielu, gdzie świat doszedł i do czego to doprowadzi. Dziś nie tylko miliarderzy z Kalifornii, lecz i z Chin, Rosji czy Polski i wielu regionów realizują swe szaleństwa. Pozostaję więc przy sporcie. Gdyby tak zrozumiało to i wsparło wielu - drogę awansu na zdrowych zasadach. Wszak miarą walki z zagrożeniami jest i to - kiedy robisz coś pożytecznego. Zanadto więc nie pozwalajmy , by nami bujano, w tej dominatorów kolebie.

ZYGMUNT KOBYLARCZYK

Ulubione