Przed nami wielkie wydarzenie piłkarskie! W środę, 24 października wielka finał Mirax Pucharu Polski. Zagrają dwie najlepsze drużyny tegorocznych rozgrywek  - Energia Kozienice i Szydłowianka Szydłowiec. Faworytem są kozieniczanie, którzy występują w czwartej lidze, o szczebel wyżej od rywala, ale to jest Puchar Polski, a ten rządzi się swoimi prawami.

W tym roku do rozgrywek zgłosiło się 64 drużyny. To rekordowa ilość. Zespoły losowano i podzielono według drabinki. Po drodze niespodzianek nie brakowało, bo między innymi dość wcześnie odpadła Pilica Białobrzegi, a w półfinale Oskar Przysucha uległ finaliście - Szydłowiance Szydłowiec.

- Jest o co walczyć, bo nagrody są najwyższe w historii naszych finałów. Wstęp na spotkanie jest wolny. Zapowiada się ciekawy pojedynek. Dwaj finaliści gwarantują, że emocji nie zabraknie. Oczywiście papierowym faworytem jest Energia Kozienice, która gra na co dzień o szczebel wyżej, ale historia finałowych spotkań w tych rozgrywkach pokazuje, że może być bardzo różnie - powiedział Sławomir Pietrzyk, prezes radomskiego okręgu.

Energia Kozienice ostatni raz Puchar Polski w okręgu zdobyła w 2014 roku, gdy pokonała 7:2, Zawiszę Sienno. W tamtym zespole grali Eugeniusz Kołodziejczyk, Łukasz Szary czy też Daniel Ciupiński, którzy również i teraz mają szansę na ponowne zwycięstwo. Wcześniej kozieniccy kibice świętowali zdobycie Pucharu Polski w 1995 i 1996 roku, gdy wygrywał MGMZKSKozienice.  
Natomiast Szydłowianka ostatni raz sięgnęła po to trofeum pokonując 4:2 w finale Pilicę Białobrzegi w 2010 roku.
- Nie ukrywam, że do pucharowego spotkania podchodzimy mocno zmobilizowani. Mimo, że Szydłowianka gra o klasę niżej, to rozgrywki rządzą się swoimi prawami i tutaj nikogo nie można lekceważyć. Nagroda jest atrakcyjna, więc warto się postarać - mówi dla Echa Dnia, trener Energii, Grzegorz Seremak.
- Jesteśmy bardzo zmobilizowani. Zagramy w najmocniejszym składzie. Pochodzimy bojowo, bo to jest tylko jeden mecz. Jeśli będziemy konsekwentni to możemy pokonać Energię, tak jak Oskara. Wszystko jest możliwe - powiedział nam Michał Kowalczyk, trener Szydłowianki.

Wejście na stadion od ul. Narutowicza. Wstęp grartis!

Przypomnijmy, że sponsorem rozgrywek Pucharu Polski jest firma Mirax.

Impreza jest współfinansowana ze środków Urzędu Miejskiego w Radomiu.

Ulubione