Nasz cykl „Co ty gwiżdżesz?!” ma na celu pomóc wszystkim ludziom piłki nożnej znaleźć wspólny język. Przybliżamy Przepisy Gry, pokazujemy, dlaczego sędziowie podejmują pewne decyzje, czym w praktyce kierują się na boisku, jak w praktyce definiują ducha gry.Raz w tygodniu analizujemy wybrany klip szkoleniowy.

KLIP #20 (do obejrzenia tu: https://streamable.com/1ixjtv)

Czerwony znalazł się w naprawdę dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Odwracał się z piłką tak, aby mijać ostatniego obrońcę albo próbować strzału. Ale ostatecznie nie zrobił ani jednego, ani drugiego, runąwszy na ziemię.

Kto/co spowodował(o) jego upadek?

Jak ocenimy zachowanie będącego za nim Białego nr 18?

Czy było to SPA (przerwanie korzystnej akcji), a może DOGSO (pozbawienie realnej szansy na zdobycie gola)?

Ponieważ przy niektórych przewinieniach w polu karnym schodzimy z kartką stopień niżej, to pasuje tu kartka żółta czy czerwona?

A może zupełnie inaczej: w ogóle nie ma tu faulu?

Najwięcej szczegółów daje nam powtórka zza bramki. W momencie, gdy Czerwony odwracał się w stronę bramki, Biały nr 18 położył rękę na jego plecach (był tez kontakt jego kolana/uda z pośladkiem napastnika), po czym obaj runęli na ziemię.

Jednak czy na pewno to właśnie były powody utraty równowagi przez Czerwonego?

Boisko jest naprawdę bardzo ciężkie: grząskie, śliskie, wprowadzające trochę chaosu, nie sprzyjające zawodnikom chcącym zmienić kierunek czy tempo biegu. Cóż, taki mamy klimat. Ta murawa jest trochę jak „szklanka” na drodze: ciężko w takich warunkach wystartować, zahamować czy wykonać szybki skręt.

Obaj zawodnicy chcieli na wyścigi spróbować takich właśnie manewrów: Czerwony planował mijanie stopera (nr 3), zaś Biały nr 18 chciał go dogonić i/lub zablokować strzał. Tyle że obu nie sprzyjała nawierzchnia.

Biały nr 18 ruszył mocno w stronę przeciwnika, ale szybko napotkał problem z wyhamowaniem. Stąd właśnie ręka na plecach i kolano na pośladku Czerwonego. Jednak nie zawsze taka ręka na plecach będzie przewinieniem!

 Zgodnie z zamieszczonym w Przepisach Gry słowniczkiem pojęć (definicja zatrzymywania – str. 189) będzie ona narzędziem faulu tylko wtedy, gdy taki kontakt ogranicza możliwość poruszania się przeciwnika.

Ale tutaj Czerwony też miał swoje kłopoty. Przy próbie kierunkowego przyjmowania piłki sam się poślizgnął. Ciało ruszyło, ale nogi utknęły w ziemi. I kiedy „nadjechał” rozpędzony Biały, napastnik i tak już upadał.

Gdyby Czerwony tutaj stał na nogach, niechybnie doszłoby do przewinienia Białego, czyli rzutu karnego. Jednak Biały miał szczęście, bo jego niedoszła ofiara też straciła sterowność chwilę wcześniej. A sędzia widząc to słusznie zdecydował o kontynuowaniu gry.

Piotr Tenczyński

Ulubione