Większość Mundialu za nami, każdy kibic, piłkarz, trener czy sędzia mógł już wyciągnąć wiele wniosków… Może poziom piłkarski jest w Katarze nieco inny w naszych krajowych rozgrywkach, ale okazuje się, że boiskowe problemy i wyzwania dla sędziów są dziwnie znajome... W naszym cyklu „Co ty gwiżdżesz?!” omawiamy ciekawe klipy szkoleniowe i chcemy pomóc znaleźć wspólny język kibicom, zawodnikom, trenerom i sędziom oraz przybliżać literę Przepisów Gry i ich interpretacje. Miłej lektury!

KLIP # 53 (do obejrzenia tu: https://streamable.com/nvfcms)

Mundialowy mecz Szwajcaria – Serbia (bez przesady „bałkańskie derby”) przypomniał nam o problemie wykonywania prowokacyjnych, szyderczych, względnie podburzających działań wobec publiczności przez zdobywców goli. Zajmowaliśmy się tą kwestią już w CTG_46, ale jak widać temat jest dalej na czasie. Mamy więc dziś klip z dwoma golami z tego samego meczu – najpierw dla gości (Granatowi), potem dla gospodarzy (Żółci). Bardzo podobne fetowanie w wykonaniu obu szczęśliwych strzelców nie spotkało się z aprobatą widzów. Jednak żółtą kartkę dostał tylko jeden z nich… Gdzie tu konsekwencja? Gdzie logika?

Obie części klipu mają trochę wspólnych cech, jednak dostrzegajmy też różnice. Gest „czy mnie słyszycie” rzeczywiście wykonali obaj strzelcy. Jednak zauważmy, że Granatowy zrobił to od razu po strzale, jeszcze w polu karnym i nie kierował się w stronę żadnego konkretnego sektora kibiców Żółtych. Oczywiście fani gwizdali, ale nie można stwierdzić, aby było to skierowane do zdobywcy gola, a nie np. swoich zawodników. Tymczasem w 82’, gdy Żółci zdobyli rozstrzygającego gola na 3:1, ich napastnik pobiegł specjalnie do sektora kibiców gości – był w pełni świadomy, dokąd biegnie i po co biegnie. I co kluczowe: swój cel osiągnął – sprowokował fanów gości do rzucania jakimiś przedmiotami w boisko.

Dla nas istotne, że w obu tych sytuacjach sędzia zachował wzmożoną czujność. Korzystając z chwili przerwy, nie zaczął spaceru w stronę środka boiska, ale dalej był blisko zawodników i dokładnie ich obserwował. Dlatego właściwie odczytał ich intencje oraz ocenił skutki ich działań.

Konsekwencja u sędziego to nie zawsze takie same kary. Logika i dobre czytanie gry nakazywało odmienne decyzje: Granatowy nie zasłużył na żadną karę, ale Żółty na pewno tak.

Prowokowanie kibiców przez zawodników jest naprawdę poważnym problemem we współczesnej piłce nożnej. Owszem, bardzo często występuje odwrotna sytuacja: to fani prowokują, krytykują, obrażają zawodników (przeciwnej drużyny). Co ważne, zawodnicy muszą umieć wytrzymać tę presję. Jednak gdy sami zachowują się prowokacyjnie, sędzia musi działać. Takie prowokacje wobec kibiców mogą prowadzić nawet do zamieszek, a później kar finansowych dla klubów (federacji). Sędziowie nie zawsze mają szansę zapobiec niesportowym zachowaniom zawodników, poza żółtymi kartkami mają tu niewiele instrumentów. Ale ważne, aby po nie sięgali wtedy, gdy to oczywiste.

Piotr Tenczyński

Ulubione