1. W którym roku skończyłeś kurs sędziowski? 

"Kurs sędziowski ukończyłem wiosną 1997 roku."

 

2. Dlaczego zdecydowałeś się pójść na kurs? 

"Będąc na studiach i grając w rozgrywkach studenckich, bardzo często po przegranych meczach mieliśmy pretensje do sędziów. Po jednym z takich meczów sędzia powiedział mi, że jak zwykle mam pretensje i żebym sam spróbował zostać arbitrem oraz się przekonał, kto ma racje. Gdy dowiedziałem się o kursie, postanowiłem się zapisać i przekonać jak to jest z tej 'drugiej strony.

 

"Jako dziecko chodziłem na treningi do grup młodzieżowych praktycznie wszystkich działających w tamtych czasach radomskich klubów. Ale mając 12 lat, na jednym z treningów zostałem trafiony piłką w oko i to tak niefortunnie, że znalazłem się na miesiąc czasu w szpitalu i przez dwa lata byłem leczony. Ponieważ ciągle oko było zalewane krwią i żaden lekarz nie chciał mi podbić badań dopuszczających do gry w klubie, moja piłkarska przygoda zakończyła się."

 

 "06.06.2010 r., mecz II Ligi Elana Toruń - Zawisza Bydgoszcz, gdzie dla miejscowych kibiców jest to tak samo prestiżowy mecz jak dla nas mecz Radom - Kielce. Ponadto mecz bardzo ważny dla obu drużyn, gdyż Elana, aby się utrzymać musiała wygrać a Zawisza, aby mogła awansować, również musiał wygrać. Mecz zakończył się wynikiem 0:0 z niestrzelonym karnym przez gospodarzy i czerwoną kartką dla bramkarza gości oraz dla asystenta trenera."

 

5.Jaki mecz jest Twoim marzeniem? Na jakim stadionie? 

"Teraz jestem obserwatorem, także już jako sędzia swoich marzeń nie zrealizuję. Ale zawsze chciałem być na stadionie Maracana na meczu Brazylia - Argentyna."

 

6.Jaki jest Twój ulubiony sędzia? 

"Bardzo lubiłem szwedzkiego sędziego Andersa Friska za jego sposób prowadzenia meczu i naturalny luz, jaki miał na boisku."

 

"Na co dzień prowadzę firmę zajmującą się sprzedażą odzieży roboczej i artykułów BHP."

 

"Będąc przez kilka lat sędzią w Podlaskim ZPN, prezes związku poprosił mnie na rozmowę i powiedział, że obserwatorom kończy się wiek do dalszego bycia na szczeblu centralnym i widziałby mnie na ich miejscu. "

 

"Uważam, że przepisy powinny być zrozumiałe dla zawodników i kibiców, dlatego chciałbym ujednolicenia interpretacji w zakresie pozycji spalonej i zagrania piłki ręką."

 

10. Zabawna historia, która spotkała Cię na sędziowskiej drodze? 

"Mecz II Ligi w Chojnicach gdzie znaną tradycją było, że zawsze na poczęstunek dla sędziów przygotowywany był pstrąg. Jako że mecz był rozgrywany w tzw. długi weekend, żona jednego z sędziów asystentów nie bardzo chciała go puścić na tak długi wyjazd, dopiero przekonało ją, że przywieziemy po meczu jej przysmak w postaci pstrąga. Po przyjeździe na stadion i zajęciu się obowiązkami meczowymi, gdy szykowaliśmy się na rozgrzewkę, kolega asystent mówi mi, że nie ma jeszcze piłek meczowych i w lodówce też nie ma pstrąga i co on teraz żonie powie. Na to powiedziałem, że zaraz przyjdzie kierownik z opieką, to niech się go zapyta. Po przyjściu kierownika kolega się go zapytał: "Kiero czemu nie ma pstrąga i piłek?". Na co kierownik odpowiedział: ,,Panie sędzio, u nas w klubie piłek to może nie być, ale pstrąg to k... musi być”."

 

"Jeżeli wydaje Ci się, że jesteś odporny psychicznie, umiesz radzić sobie ze stresem, chcesz się zmierzyć z 22 naładowanymi adrenaliną facetami oraz sporą grupą kibiców, skończ kurs i zostań arbitrem. Poznaj zupełnie inny poziom piłkarskiego rzemiosła i całkiem inną skalę emocji."