KLIP NR 64 (do obejrzenia tu: https://streamable.com/fv2myz)

Obrońca Zielonych dokonał przewinienia, sędzia odgwizdał faul. Jednak jak widać, mogło tu dojść do bardzo poważnej kontuzji Czarnego, może nawet złamania nogi. Jak należy opisać czerwoną kartkę dla Zielonego: czy to poważny rażący faulczy gwałtowne agresywne zachowanie? A może jednak to tylko żółta kartka, bo faulujący w kluczowym momencie ugiął nogę, a faulowany mógł po chwili kontynuować grę?

Zielony był spóźniony do piłki. Zanim doleciała w ten rejon, pchnął od tyłu przeciwnika, powodując jego upadek – to właśnie odgwizdał sędzia i mam nadzieję, że na tym etapie nikomu nie przychodzi do głowy jakakolwiek kartka dla obrońcy. To pchnięcie jest tylko nieostrożne, nie mówimy też o przerwaniu korzystnej akcji.

Jednak intrygujące jest dopiero to, co wydarzyło się później. Zielony nadepnął korkami na nogę leżącego przeciwnika. Czarny nie symuluje. Jego krzyk i konieczność szybkiego udzielenia pomocy medycznej świadczą o tym, że stało się coś poważnego. Widać to doskonale, gdy zrobimy odpowiednią stopklatkę (z kamery z płyty boiska). Jak więc to nadepnięcie powinno wpłynąć na dalsze losy Zielonego?

Przeważnie sama stopklatka to za mało, by ZROZUMIEĆ sytuację, jej kontekst. Tutaj kluczowe jest pytanie, dlaczego doszło do takiego nadepnięcia? Nie chodzi nawet o intencje Zielonego. Owszem, nie chciał tego zrobić (tyle że, rozpędzony, nie mógł już tego uniknąć). Czasem jednak brak rozmyślności nie będzie wytłumaczeniem.

Tutaj kluczowe jest to, że wina faulującego ogranicza się do pierwotnego pchnięcia, nic więcej nie można mu dopisać do rachunku. Potem ani on, ani faulowany Czarny nie mieli już wpływu na to, że ciało Czarnego akurat w taki sposób upadło na ziemię, w miejsce, gdzie rozpędzony Zielony musiał zrobić jeszcze dwa kroki i nie miał szans tego zmienić. Wręcz przeciwnie: to, że nadepnięcie rzeczywiście następuje ugiętą nogą można odczytywać jako próbę hamowania, ograniczenia do minimum nieuchronnego, bolesnego dla przeciwnika, kontaktu. Widać więc, że całe zdarzenie jest w 200% przypadkowe i na pewno nie można mówić o przewinieniu skutkującym czerwoną kartką: poważnym rażącym faulu czy gwałtownym agresywnym zachowaniu. Ba, nie ma tu też gry nierozważnej („atak wykonany bez zważania na bezpieczeństwo przeciwnika lub konsekwencje takiego ataku”). Zielony chciał tu tylko pchnąć przeciwnika, a nie był w stanie przewidzieć, że ten potem upadnie akurat w taki sposób, że dwa kroki później jego noga będzie leżeć na ziemi dokładnie w tym miejscu, gdzie Czarny musi postawić swój kolejny krok podczas hamowania.

Sędzia widział te wszystkie detale i na boisku podjął dobrą decyzję: rzut wolny bezpośredni dla Czarnych (za pchnięcie) i brak sankcji dla Zielonego.

Piotr Tenczyński

Ulubione